Menu
Gildia Pióra na Patronite
Aforyzm Tekst dnia 13 June 2010

Wierzył w prawdziwą miłość,
teraz nie wierzy w szczęście.

24 360 wyświetleń
215 tekstów
222 obserwujących
  • bolik

    21 June 2010, 19:25

    :-)

    Pozdrawiam

  • Żelek

    21 June 2010, 19:22

    Powiedzmy, że ponad pół roku starań i brak przyczyny niepowodzenia potrafią człowieka wykończyć.

    Z interpretacją zgłoszę się do Ciebie jak będę miał trochę więcej czasu i mniej bałaganu w głowie, a jakbym zapomniał, to proszę o przypomnienie ;)

  • bolik

    21 June 2010, 19:19

    Jeśli jesteś idealistą, tym bardziej nie rozumiem.

    A jak byś ją zinterpretował?

  • Żelek

    21 June 2010, 19:01

    No i na pewno masz sporo racji, lecz tak jak już wspomniałem należę do grona idealistów (raczej jestem już upadającym..), stąd właśnie chociażby to łączenie miłości z zatraceniem, o którym wspomniałaś. Ciężko mi jednak wyjaśnić co kierowało mną przy tworzeniu tej myśli. To raczej była spowodowane tym, że w ostatnim czasie nieźle się na tej miłości zawiodłem.

  • bolik

    21 June 2010, 18:56

    A widzisz:
    "Jednak jak się jest kochanym i gotowym dla tej miłości poświecić wszystko, to według mnie mimo tego o czym wspomniałaś, można być szczęśliwym."

    To już wówczas nie jest miłość według mnie. To zatracenie. A miłość powinna opierać się także na wyrozumiałości. Myślę, że chodziło Ci troszkę o coś innego, jednak ja będę się czepiać w sprawach wyższej wagi, tak się wyrażę.

    Tak, jest się szczęśliwym, ale chodzi mi o to, że cała miłośc nie może być określona jednym wspólnym dla wszystkich towarzyszących jej emocji, zmian i wahań wyrazem jakim jest szczęście, co po krótce wyjaśniłam.

  • Żelek

    21 June 2010, 18:51

    Widzisz, ja w sporej części jestem idealistą. Mimo swojego młodego wieku mam już pewne doświadczenia. Doskonale zdaję sobie sprawę, że smutek i cierpienie są wpisane w miłość, lecz wspólne przeżywanie takich chwil, wzajemnie wspieranie się, pozwala w końcowym efekcie dostarczyć sporo radości. W końcu wszystko ma swoje wady i zalety. Jednak jak się jest kochanym i gotowym dla tej miłości poświecić wszystko, to według mnie mimo tego o czym wspomniałaś, można być szczęśliwym.

    Wybacz, że może nieco niezrozumiale to wyjaśniłem, ale dla mnie miłość to temat rzeka i ciężko mi w kilku zdaniach opisać swe poglądy ;)

  • bolik

    21 June 2010, 18:45

    Masz dobre myśli, ale d tej w sumie powracam; czekałam aż trochę się nazbiera, dalej nie będąc przekonaną.

    Według mnie miłość i szczęście samo w sobie się wyklucza biorąc pod uwagę definicję szczęścia, bo miłość to choćby zaprzeczenie smutku, a smutek jest także i częścią miłości; albo taka zazdrość, późniejsze cierpienie. Miłość to łańcuch współzależności i przeciwności także.
    Jasne, że miłość przynosi szczęście, ale nie pokusiłabym się o taką myśl, a może jej po prostu nie rozumiem.
    Ciekawi mnie więc Twój sposób widzenia:-)

    Pozdrawiam

  • Żelek

    13 June 2010, 08:49

    Dzięki :) Jakoś tak mnie moje życiowe doświadczenia zainspirowały.

  • Macik

    13 June 2010, 00:30

    Jakbym w tym cytacie widział siebie...

    Pozdrawiam autora tej myśli :)

  • Freddie

    13 June 2010, 00:21

    skad ja to znam...? eh...
    ale Coelho ma na to kontrcytat...