Nie wiem co dokładnie miałeś na myśli pisząc tą myśl. Ale ja drogę do domu interpretuję jako drogę do raju, do domu w którym powinniśmy być, natomiast droga prowadząca w świat jest to niestety najczęściej obierana droga w dzisiejszych czasach, ponieważ świat oferuje "więcej" i "lepsze" przyjemności. Ta droga definitywnie oddala nas od Boga.
W świecie gdzie rządzi pieniądz, sukces, sława w dzisiejszych czasach bardzo trudno o taki prawdziwy i ciepły dom Droga Marto. Nie jeden z nas opuścił rodzinny dom, niektórzy wrócili inni nie.
Droga do domu gdzie czeka stały kąt gdzie czeka odpoczynek po strudzonym dniu życia, droga w świat gdzie promyk nadziei daje możliwość spełniania marzeń i ciężkiej pracy.
tak , na wiele sposobow... trzeba isc ta "Droga w swiat", bo uczy, zmienia, pokazuje nam , co wazne w nas dla nas. Ale trzeba isc tez ta "Droga do domu", bo niesiemy wtedy to wszystko poznane, zmienione, wazne zue soba i wzbogacamy sie .
Dom może być po prostu ciepłem innych ludzi, a ten świat czasem oferuje nam tylko zamienniki tego uczucia. Można to czytać na wiele sposobów. :) Moim zdaniem ważne jest żeby iść tą drogą w świat ale nie zapominać przy tym tej drogi do domu. Pozdrawiam