Marto, nie obrażam się (nawet do tego nie mam podstaw) i dobrze wiem o co chodziło. Oczywiście są tacy mężczyźni, którzy zatruwają życie swoim żonom i podobnie jest na odwrót. Tak naprawdę trucizna nie ma płci.
Bartku nie obrażaj się ,chodzi o to że są mężczyźni którzy potrafią zatruć życie swojej żonie i w tym znaczeniu etykietka "arszenik" przypięta temu panu została.