zgodzę się "prawie" ze wszystkim :). Prócz słowem "dziękuję", bo przyjemność leżała po mojej stronie. Pozdrawiam i ciepłych snów życzę, bo ta noc ( przynajmniej za moim oknem ) chłodna i wietrzna strasznie. ;)
Ależ ja nie kwestionuję prawdziwości Twojej myśli, jej głębi oraz świadomego wartości zapisu słów..Zwyczajnie też bywam w swoich przekonaniach uparta :) i zawsze dąże do tego, aby w smutku innych znaleźć słowo, powód, który sprawi, że będzie się on uśmiechał :) Wiem, że nawet wśród przyjaciół można czuć się samotnym, chociaż takiego uczucia nigdy nie doświadczyłam. Życie prowadzi nas drogami nie takimi po jakich iśc chcemy, ale takimi jakie ono samo nam wyznaczy, i w tym cały problem i trud...Iść tam gdzie nie nasza " droga" a mimo to wygrać. Miło mi, że przeczytałeś moj teksty...dziękuję.
masz naprawdę intrygujące myśli, więc nie sposób się z tobą nie zgodzić, choć myślę że " Samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa " wśród przyjaciół również można być samotnym, ten liść który tańczył samotnie, nie ma tam na dole osoby z którą przemierzył dystans/czyt.życie, może trochę uparciuch ze mnie, ale nadal myślę że prawdziwie " Szczęśliwy ten liść, który nie spada samotnie "
Nawet jeśli spadając, będzie samotny w drodze, ku ziemi, to tam "na dole"....czekają jego wcześniejsi " przyjaciele" :) może trochę " zdeptani" już przez ludzi, ale nadal istniejący :)