... "środki antykoncepcyjne" mają wiele wspólnego z workami na śmieci... wymyślono je dla wygody, higieny i bezpieczeństwa ludzi... a i tak, dla większości, to tylko pretekst by z wszystkiego zrobić - kosz na śmieci...
... nie taka wielka jak kiedyś bywała. Inna sprawa, że właśnie mamy okres, jakiś 200-300 lat, totalnego zakłamania i nietolerancji dla tych spraw. Co innego mnie straszy. Kiedyś erotyka miała pewne ramy, takie bardziej poetyckie i na prawdę intymne. Każdy wiedział do czego zaloty prowadzą, lecz każdy też zasłaniał to zasłoną ( nawet nie szczelną ), tiulu domysłu i "tajemnicy poliszynela". Erotyka, tak jak i śmieci, stale towarzyszą ludzkości. Lecz starano się to robić bardziej na uboczu. To był cały flirt. Spojrzenia i liściki, wyczekiwanie na dogodny czas. Nawet wtedy gdy, z góry wiadomo było, że o jedno tylko chodzi. To była cała sfera, w której było miejsce i na romanse towarzyskie, i na gejsze czy kurtyzany. Nawet te kobiety miały jakiś status i ( pewnego rodzaju ) poważanie. Gdy randka nie dała spodziewanego efektu, to trzeba było zaczekać, lub zaczynać całą grę z kimś innym. A dziś ?... W wielu zachowaniach, choćby na imprezach gdy alkohol zaszumi, słychać podtekst typu " Ale mnie przypiliło. Hej, ty, nadstaw się bo nie wytrzymam"... czysty horror...
... raczej tak myślę... lecz i optymizm też mam... czasami sam jestem zaskoczony, ile treści, myśli pisanych tutaj ( nie tylko przeze mnie ), zyskuje pozytywny odbiór i zrozumienie... zwłaszcza wśród młodych ludzi... jest nadzieja, że wektor wskaźnika zmieni zwrot z "wzrostowego na malejący"...
... Ago, w tym przypadku nie traktuj tego "większość" jako wykładni, lecz jako wskaźnika tendencji wzrostowej... ile tego jest, nie wiem i nie będę oceniał - jedno jest, raczej pewne, wskaźnik ten rośnie, niestety...
... ano tak... a najgorsze to że coraz więcej osób tak postępuje... jedne szukają wszędzie "śmietniczek", a drugie się z takim traktowaniem zgadzają... i tylko ta rosnąca trauma braku uczuć i miłości... coraz częściej to zwykłe "Kocham" ma w kieszeni tylko "gumkę"... i nic więcej...
... tak na prawdę to myśl dotyczy bardziej seksu... tego, że wielu ludzi widzi w "antykoncepcji" przyzwolenie na pełną swobodę, bez uczuć i całej otoczki tak pożądanej przy nim... to takie "śmiecenie wszędzie" bo odpowiedzialności za partnera brak... i nie tylko chłopców to dotyczy, niestety...