Karolu, jak zwykle poruszyłeś wiele ciekawych wątków... Obojętność to najlepsza obrona przed złem koniecznym, czyli życiem. To po prostu rzeczywistość. Nie wiem, jak to zagadnienie przeskoczyć - choć w tym upatruję największy "procentowy" udział zła. Z drugiej strony, bez osłony jaką nie wątpliwie daje obojętność, ludzie po prostu masowo by wariowali albo popełniali samobójstwo, widząc, że ich egzystencja utrudnia życie innym. Częściową odpowiedzią na nie, a szczegónie na powyżej zacytowany fragment (z którym zresztą w dużej mierze się zgadzam), jest moja dzisiejsza myśl.
Damianku, Sebastianie - dziękuję i również serdecznie Was pozdrawiam :-)