od tego tu jestem

... jakby nie patrzeć... by dotrzeć do dna prawdy pływać trzeba umieć, bo dno ( lub dna ) głęboko ukryte... w populizmie zaś łatwo kark skręcić skacząc na główkę, bo dno czort wie jak płytko... osobiście wolę utonąć, niż kaleka zostać...

;-)

Danioł,czepiasz się tam:))

Są bardziej spokrwenione niż myślisz. Prawda ma bezmiar den bo każdy ma swoją prawdę, a populizm jest osadzony na jednym z jej den. I dla mnie ten populizm na dziś dzień to właśnie DNO...

... trudno Danielu, wszystkich zadowolić... taki styl, już od długiego czasu...

:-)

celne
lecz za dużo jakichś kropków
urywanków
rozczłonkowań

:))

Pod mętna wodą muliste dno... to odnośnie populizmu...
A gdy mowa o prawdzie, cóż tu zwykle nasuwają mi się słowa ks. Józefa Tischnera:

"Są trzy prawdy: prawda, półprawda i gówno prawda."

Miłej soboty:)

... hmmm... "dogłębna lub głęboka prawda"... pewnie każda prawda ma swoje dno... czasami i podwójne... problem w tym, że nie zawsze potrafimy je dostrzec przez głębokie pokłady "wody"... dlatego wielu prawd nie rozumiemy, nie potrafimy ich pojąć... populizm też by chciał być taka "głęboką prawdą"... cóż jednak zrobić gdy jest "prawdą płytką" i dno od razu widać ?... ano, zmącić wodę, by dno ukryć... zwłaszcza gdy to dno pretensjonalne i płytkie jest...

;-)