Emilko, dzięki bardzo :) Dlaczego? Bo to przynajmniej dwuznaczny tekst, przepraszam za wyrażenie: przez użytkowników Portalu jednoznacznie olany... serdeczności :)
witaj Mirku :) sporo racji w Twoich rozważaniach( a może uczciwości przede wszystkim) w tekście niby zażartowałam, a tak naprawdę pojąć, znaczy rozumieć(zrozumieć) miłego :)
wydaje mi się, że one zachowały swoją indywidualność i z perspektywy wiedzą, że małżeństwo to pociąg, który jedzie o conajmniej jedną stację za daleko, a życie to podróż w której stale się wsiada i wysiada z człowieka oraz poszukuje nowych dróg i środkuw lokomocji, a ci którzy próbują to unormować to czynią ludzi nieszczęśliwymi.
Co dziś myślę o Twojej myśli? Dużo w tym prawdy. Ta dziewczyna, co ją tu przywiozłe, też już będzie miała problemy by ktoś ją pojął, już ona sama o to zadba.