Nie uwolnisz się od przeszłości, dopóki się z nią nie pożegnasz. Nie zaznasz spokoju, szczęścia, wspomnienia będą Cię prześladować. Dopiero kiedy stawisz czoło temu, przed czym uciekasz, możesz w spokoju odejść. Osoba, która odchodzi bez żadnego “Trzymaj się.” zostanie na długo w naszej pamięci. Będziemy wieść życie w milczącej beznadziei, z marnymi szansami na uśmiech, a dlaczego? Bo nie było tego pożegnania, nie było zakończenia bajki, kartka została wyrwana, a treść niedoczytana. Jeśli pragniesz o czyś zapomnieć na siłę, nie uda Ci się. Musisz się pożegnać, dopisać zakończenie przerwanej historii, i dopiero wtedy z czystym sumieniem, możesz odejść.
Szkoda tylko, że czasami nie od nas zależy czy mamy szansę na to pożeganienie. Ale prawdą jest, że póki czegoś się nie zakońćzy, nie pożegna człowiek wisi w nicości I choc próbuje zapomnieć.... wszystko przywołuje wspomnienia.... u mnie nawet kierunkowskaz w samochodzie :(