Garard to świetnie ujął:)

Niestety ja obserwuję to w pracy i brzydzę się tym,
ale nie mam na to wpływu.

masz rację Gerardzie :) ja też od nie dawna do takich wniosków doszłam i mam to gdzieś kto co mówi, ważne to co wiem ja o sobie :)

miłego dnia :)))))

Wiecie co...niech sobie szczekają, nie ma co się przejmować...po prostu każdego dnia wzrasta liczba tych, którzy mogą pocałować mnie w d...:).

ja może nie codziennie, ale dość często...

Jakże prawdziwe...co dzień się z tym spotykam ;)*

Witaj Aniu :)))

Dziękuję :)))
niestety smutne, ale prawdziwe...

serdecznie pozdrawiam :)))))

Aniu super to napisałaś !!!
Bardzo mi się podoba;)

Ehh ci ludzie szczęki mają jadowite hehehe

pies na pana nie szczeka, skowycze z radości, gdy go widzi....rozumiem, ze nie pojmujesz, ani jednych, ani drugich
...........szczerze.............nie lubię Cię i twej BUFONADY!

toć to ja mam i to, aż dwa tyle, że sąsiada, ale jak moje...domu mi pilnują i na mnie nie szczekają :))) no, ale nie ma nic za darmo, codziennie czekają jak wracam z pracy na mnie i muszą dostać coś dobrego :)))

Dzięki Arti :)))

pozdrawiam :)))))

Za sens myśli wielki plus Aneczko, ale psinę warto mieć, boć i przed tymi szczekającymi obronić potrafi- ludźmi..

;)))