Nie przejmuj się zbytnio krytyką…Patrz raczej na dokonania osoby, od której ona wypływa…Często okazuje się, że jedyną rzeczą, jaką potrafi robić lepiej od ciebie jest właśnie krytykowanie innych…
kiedyś mnie bardzo zabolała czyjaś krytyka, gdy zostałam kompletnie zgnojona w kwestii bardzo ważnej, bo mojej największej pasji. jak już swoje odryczałam, to zrozumiałam - właśnie to, co tu napisałeś, tylko Ty ująłeś to takie piękne, motyle słowa, jak to tylko Ty potrafisz:)
Myśl powstała z obserwacji życia...ludzkiego postępowania... Jakże często da się zauważyć ludzi, którzy poprzez krytykowanie innych chcą się wybić na piedestał zainteresowania...tak bardzo pragną bycia zauważonym...Dlatego zanim krytyka namiesza w naszych sercach warto wpierw popatrzeć chłodnym okiem co dana osoba sobą reprezentuje i jaką posiada legitymację do krytykowania innych... Często krytykują budowniczego, że brzydki dom postawił podczas gdy sami nie potrafią zbudować najzwyklejszego karmnika dla ptaków... Dziękuję Wam za opinie...