Lebo, ja mam taki trochę pokręcony punkt widzenia. Widzę to tak, że zazdrość jest wynikiem braku zaufania, a w miłości zaufanie to klucz. Bez niego to nie miłość tylko związek, a to wielka różnica:) Oczywiście że zazdrość występuje w związkach, bo ona boi się że go straci, a on boi się że ktoś ją uwiedzie, albo inaczej że ...(i tu milion rozwiązań:)... Ale miłość, rozumiem, że wzajemna, ona nie rozumie zazdrości. Chociaż zazdrość może tkwić w nas nawet wtedy, ale jest ona echem naszych złych doświadczeń, wyobrażeń, to jak rodzaj traumy z przeszłości, jak pogłos po krzyku z bólu... Ale ona jedynie przeszkadza miłości, a nie jest jej częścią. To miałem na myśli. Dziękuję za zrozumienie i pozdrawiam:)
Ależ ~exsilentio, nie muszisz przepraszać :) Ale nie uważasz, że zazdrość jest częścią wyznawania miłości, że nam zależy na danej osobie i jesteśmy o nią zazrośni. Zazdrość wcale nie jest taka zła, chorobliwa zazdrość już tak. Pozdrawiam serdecznie! :)
Dałem minus nie dlatego, ze myśl niezgrabna czy niesłuszna. Dałem go bo nie cierpię, kiedy akceptuje się pojęcie zazdrości. To tylko moja, osobista dygresja i wrażenie, że (dla mnie) prawidłowym brzmieniem tej myśli powinny być jej pierwsze trzy słowa. Przepraszam za minusa, jeśli jest odebrany bardziej ogólnie, czy personalnie. Pozdrawiam
Witam! Dziękuję wszystkim za opinie i za zatrzymanie się przez chwilkę przy myśli. A co do plagiatu, to nie pierwszy raz zostałem niesłusznie posądzony, no cóż, tak łatwo nam oskarżać... http://www.cytaty.info/mysl/wzajemnazyczliwoscludzkaktosmnie/1
Panie zugimihau- trzeba jeszcze sprawdzić, co było pierwsze- Pańska opinia to taki po cichu zarzucany plagiat...nieładnie ...zadałam sobie trud (zapewniam- niewielki) i ustaliłam, że demot został : "Wrzucone 26 czerwca 2011 o 11:38" Czy trzeba ~lebo czynić zarzut z faktu, że ktoś skradł jego słowa???