Każdy ma swoją opinię i każdy widzi świat inaczej. Każdego boli coś zupełnie innego, a jeśli podobnego to o innej sile rażenia... Po to są serca by łączyć pewne sprawy - w zasadzie wszystkie sprawy powinny być łączone za pomocą miłości. Jeżeli chodzi o amputowaną rzeczywistość, to marzenia te są skromne... Oczekują zdrowej rzeczywistości - nic więcej, albo aż tyle. Dlatego rzeczywistość wywołuje ten ból fantomowy, który zastępujemy tzw. marzeniem... Gdy serca przepełnione miłością, w zdrowej rzeczywistości, to równie dobrze marzenie może stać tuż obok rzeczywistości, a nie tworzyć dwóch odległych światów. Bo skoro rzeczywistość może być ludzka to i marzenia potrafią takie być...
Jak komuś zburzyłem tym bełkotem obraz to przepraszam, miałem tego nie pisać - postaram się poprawić :)