Może tak jest dobrze, bo przeżywający klęski nie tracą nadziei na zwycięstwo, a zwycięzca nie traci zdrowego rozsądku i dostrzega innych wokół siebie?. Dobranoc. :))
Myślę teraz zatem o Matce Teresie, która wybrała życie tylko pośród klęsk, choć w sumie ta koegzystencja, to było jej i jej podopiecznych wielkie zwycięstwo.