Nasze życie jest jak odegrana rola, ale w formie improwizacji.
Czasami jest ktoś kto po cichu da nam radę jak grać i dobrze wypaść, ale tak cicho by nie przerwać seansu.
Wzloty i upadki to one kształtują człowieka razem z charakterem.
Charakter można zdobyć starając się go budować każdym wyborem, tak samo jak odziedziczyć przez wychowanie, czy ukształtować z biegiem czasu.
Wszystko w biegu bo mamy tylko sto lat na poznanie sensu swojej roli, mimo że tracimy czasem chęć, rzadziej ktoś się poddaje i odbiera sobie życie to jednak większość chcę wypaść dobrze przed Bogiem.
- tak -
- Bogiem - On musi być reżyserem, który stawia nas przed próbą i bacznie w swoim kinie ogląda swój seans jedząc popcorn popijąc nalewką z winogrona.
Nie chcę i nie musi ingerować w nasz film.
Sami decydujemy jakiego typu to dzieło i kto w nim gra z nami.
My jesteśmy tylko pierwszoplanowymi aktorami.
Od nas zależy czy dostaniemy Oskara za rolę czy weźmiemy dublera, najważniejsze to uczyć się na własnych i cudzych błędach czerpiąc przy tym satysfakcję z całego przedsięwzięcia bo reszta nie ma znaczenia.
Autor