Myślę, że tak właśnie jest. Pojęcia nie są czymś trwałym. Nie są autonomiczne wobec kultury czy doktryny. Unieszczęśliwiają innych ludzi Ci, którzy narzucają znaczenia pojęć tym, którzy już jakoś je przyjęli. Nie ma obiektywnej wiedzy/prawdy o tym, co stoi za takimi pojęciami jak bóg, miłość, przyjaźń itp. A najmniej o treści tych pojęć wiedzą ci, którym wydaje się, że tą prawdę znają.