no tak tak, oczywiście :P bo ty jesteś gładki jak pupa niemowlęcia z POmrocznością jasną i wszystko robisz przez bibułkę w białych rękawiczkach dla niepoznaki chadzasz w zielonym zakapturzonym szlafroku z misją zbawiony za życia, bez POtknięć, dzieło stworzenia z kropidłem kulejącej głupoty własnej, pouczasz i szydzisz, stronniczo nadużywasz lizaku
i kto tu nawiedzony pajacu jest trollem /nikt cię tu do mnie nie zaprasza, byś pisał, te swoje wypociny/ nadążasz?
hmmm... i co począć, co zrobić, cóż powiedzieć ? Księże proboszczu
... no i co z tego?... jakoś potrafię dostrzec coś pozytywnego nawet u kogoś kogo krytykuję (specjalistą od wieszania psów jesteś ty, ja inwektyw nie używam), z kim się prawie w całości nie zgadzam... nie jestem tobą, by z powodu jednej różnicy zdań, negować i krytykować, aby tylko mu dopiec... aby tylko trolować komuś pod tekstami...
he he no widzę, widzę, jak tej swojej opatrzności* dolewasz oliwy by skwierczało :P a po drodze bierzesz to, co Ci pasuje Mówisz że: ,,pewne słowa hiszpańskiej "córy bożej"... "solo Dios, basta"
Czyżby? Powinieneś jednak Ją doczytać. Przecież wielokrotnie szydziłeś, wykazując jak wieszasz psy - na mistykach, doktorach Kościoła a owe słowa, wypowiedziała założycielka karmelitanek bosych, podkreślam-mistyczka i wizjonerka, reformatorka życia zakonnego św. Teresa z Avila - doktor Kościoła. Miała wyjątkowych kierowników duchowych: św. Franciszka Borgiasza i św. Piotra z Alkantary. Na swojej drodze spotkała się z przyszłym reformatorem męskiej gałęzi Karmelu - św. Janem od Krzyża. Oboje pozostawili po sobie wiele dzieł i przekładów, niemal na wszystkie języki