Nooo, chorągiewką bym ich nie nazwał. Główna przyczyną zamknięcia wielu osób jest chęć obrony własnego zdania za wszelką cenę. Gdy zaś do własnego zdania ma się stosunek nieco "zdystansowany", wtedy nie bronimy go na siłę i jesteśmy bardziej otwarci na nowe idee/wiadomości/opinie.
Na pewno słyszałeś nie jedną g*wno-burzę na linii: prawiczki-lewaczki, katole-ateiści - a można by ją zminimalizować gdyby nie ślepy upór. Tak myślę. Dzięki za odwiedziny:)