Horacy, czytaj ze zrozumieniem. Napisałem, że jestem przeciwnikiem komentowania komentarzy...ale wszystko ma granice...jakoś nie trawię tego rodzaju poczucia humoru...jeśli to poczuciem humoru można nazwać...
Cholera, nie wytrzymam, ANASTAZJO, kimkolwiek jesteś, tak bardzo działasz mi na nerwy swoimi infantylnymi wpisami, że brak mi już cierpliwości. Stąd też, ten mój komentarz, pozwalam sobie na to, choć jestem raczej przeciwnikiem komentowania komentarzy. Możesz sobie uprawiać swoje poletko na swoim profilu, ale błagam Cię, przestań cudakować pod cudzymi tekstami...i to w dodatku naprawdę dobrymi tekstami...nie wiem, czy to zwykły trolling czy po prostu ułomnosć, wiem, że nic nie wnosisz w swoich komentarzach, a jedynie roziewasz niepotrzebny spamowaty brud...grr...wybacz mi to Marianno, przypadkiem jest, że ten komentarz trafił akurat pod Twój tekst, ale naprawdę już nie wytrzymałem.