Otóż ma wielkie znaczenie, czy był to owoc czy jabłko, bo jeśli się chce być mądrym i myślącym to trzeba takim być od początku do końca. A Ewa i jej grzeszki nijak się mają do mojej anegdoty o Judaszu, z którą można się zgodzić lub nie. Wyboru się dokonuje, póki się go ma.
Jak już to zakazany owoc. Nie jabłko. Artyści tj. malarze na przestrzeni wieków przedstawili Ewę z jabłkiem w ręku. Symbolika. Ale jak każdy myślący człowiek, powinieneś wiedzieć, że nie to mu dała.
Więc o ile pocałował - jak mniemam powinienem napisać. Można gdybać, ale zło uczynione z miłości, jest tożsame z popełnieniem morderstwa bez powodu. Faktów nie zmienia. Proroctwo, przeznaczenie, Boża wola, to nie argumenty uniewinniające. Można się pobawić w adwokata Diabła, ale równe dobrze Mein Kampf można uznać za Ewangelię Adolfa. Wyznawców ma.
Kasiu , jak każda ewangelia, pytanie czy jest zapisem tego co zrobił Judasz czy nie? Każda Ewangelia jest tylko nazwą domniemanego autora, a tak naprawdę nikt nie wie jak było naprawdę i co w nich jest faaktem, a co faktem na zasadzie Tysiąckrotnie powtarzanego kłamstwa. Każdy myślący człowiek ma obowiązek wątpić.