Artek, nie wykluczam tego, póki co, naprawdę mam inne problemy. Doceniam jednak to, że jakoś tam budzisz mnie do życia i za to bardzo Ci dziękuję. A na każde wczoraj i na dziś, niestety pozostaję i to bardzo, przy tym tekście... miłego.
Cóż, uważam, że ciekawszym tematem dysputy, poniekąd powiązanej, jest istnienie boga. Wiem, że myśl nie jest o tym, dlatego podrzuciłem tylko link z debatą do przeczytania. Wydaje mi się, że po przeczytaniu i analizie trochę inaczej spojrzysz na własny aforyzm. :)
zachowuję spokój, bo mój tekst jest starszy :) mam na tym portalu jeszcze jeden tekst, który został splagiatowany, póki co procesować się nie będę, chociaż...
cóż Michał, wstępnie rzec mogę: za opinię dzięki szczególne, może jeszcze raz w siebie uwierzę w realu i na portalu, naprawdę opinią tą przymnożyłeś mi wiary, którą miałam już w zaniku. Pięknie będę to pamiętać i może właśnie dzięki Tobie pójdę dalej i lepiej. SERDECZNOŚCI SZCZEGÓLNE :)