"jej"SFAŁSZOWANY SYN.... Lata niewoli..., stojąca w blasku odchodów, mająca oczy otwarte wśród brudnych czynów dusz. Połknęła za dużo, a zmarnowane nasienie zatruło jej żyły. Za dużo widziała... jej powieki to ciągle palące się zasłony Cuchnący wschód słońca skaził jej narządy w ciągu jednej sekundy. To jej SFAŁSZOWANY SYN ...., Jego nowo narodzona wątroba jak szczur zatruwała resztki jej ciała, jego usta wciąż się poruszały , jakby wciąż mogły wyznawać... Istny różaniec błon śluzowych....😇😇😇