Menu
Gildia Pióra na Patronite
Aforyzm Tekst dnia 29 March 2011

Jak chcę zacząć zmieniać świat, powinienem od siebie. Co to da? Skoro by zmieniać świat, trzeba opanować społeczność która nawet nie myśli o tym by pracować nad sobą.

1710 wyświetleń
24 teksty
0 obserwujących
  • 22 July 2011, 23:22

    Sęk w tym, że społeczność w naszych czasach to bydło. Z góry zaznaczam, że wyrażam się tylko o mojej grupie wiekowej i moim najbliższym otoczeniu. Praca nad sobą jest istotna, nie powiem. Ale sam dla siebie mogę być w porządku, nie krzywdzić innych, nie oddziaływać w ogóle na zewnętrzne społeczeństwo. Kwestia pozostaje taka, że nie chcę żyć pośród właśnie takich świnek w chlewiku. Na bezludną wyspę mnie nie stać, zresztą małe szanse bym trafił na taką dotąd nieodkrytą. I ja chcąc być człowiekiem każdego dnia czuje się jakbym płynął przez morze kału na którego dnie od czasu do czasu można natknąć się na perły. Środki masowego przekazu tak łatwo dostępne w dzisiejszych czasach działają na niekorzyść ludzkości, ogłupiają i manipulują.

  • Krio

    30 March 2011, 11:46

    Ciekawy pomysł, ja przyniosę absynt - może "zieloną wróżkę" spotkamy:)
    Paladinie, piszesz się na to?
    :]

  • Krio

    30 March 2011, 11:36

    Ej, no czuję się taki... prześwietlony. To chociaż nie patrz... eeee... no wiesz gdzie. Nie wypada!
    :)

  • Krio

    30 March 2011, 11:30

    Sęk w tym, że działania dotyczące mnie, mogę zobaczyć tylko ja i ewentualnie ci, co się dobrze przyjrzą. Tak już ten głupi świat zrobiony jest:(
    Z Radziem może być podobnie. Mówię "może" bo w nim nie siedzę, więc nie wiem:]

  • Krio

    29 March 2011, 22:54

    Ten tekst może być nieodpowiedni dla niektórych czytelników.
  • Krio

    29 March 2011, 22:05

    Ja pracuję dla siebie i... ewentualnie kilku bliskich mi osób, dlatego nie szukam poklasku w tym co głoszę, akceptując, że dla wielu jestem dziwak, niedorajda, itp. Kto mówił, że będzie łatwo...
    Dlatego nie uważam, że "by zmieniać świat, trzeba opanować społeczność" - wystarczy mi opanować siebie. Ale to tego dłuuuuga droga.

    P.S. Radku, pisz kulturalnie "nec Hercules contra plures"
    Pozdrawiam:D

  • Krio

    29 March 2011, 21:46

    Racja. Tylko z tym ostatnim się nie zgodzę - "liderem mas"

    Jednak nadal uważam, że jest to możliwe - drogą do tego jest różnorodność - czy "rozproszenie się" poglądów ludzi. To nie tylko przez "złe koncerny" spotykamy prawie na każdym kroku kopię kopii człowieka - to najwyraźniej my głupi ludzie lubimy być manipulowani. Sami się dajemy. Bo myśleć nie lubimy - ta czynność boli, a wielu zwyczajnie nie jest na nią przygotowana. Będę nieco nie dosłowny, ale ten przykład będzie dobry - wyobraźmy sobie, że Matrix istnieje na prawdę - ile osób gdy ta prawda ich przyprze do muru zwymiotuje i będzie chciało wrócić do ciepłej próbówki? Właśnie. Aby się od Matrixa odłączyć (kiedyś) trzeba to robi etapami i samemu tym sterować. Dlatego koncepcja "to od małych rzeczy zacznij" wydaje się być mniejszym złem.

  • Krio

    29 March 2011, 21:18

    Przy skuteczności reklam, kolega powiedział mi mądra rzecz.
    "nie reklamuj pułapki na myszy - zareklamuj brak myszy"

    To jako cel w drodze do zmieniania świata, postawmy sobie: "będę odporny na komercję oraz anty-komercję" Jeśli my okażemy się w tym za słabi, to kto to zrobi za nas? Koncerny? Przecież im o to chodzi.

  • Krio

    29 March 2011, 20:26

    Społeczność to jak świnie w płonącym chlewiku - nie do opanowanie. Ale gdyba każda świnka sama z siebie pomyślała "jak tu skutecznie i bez paniki się ewakuować" to ucieczka przebiegałaby mniej chaotycznie.

    Radku, "coraz to nowe chemiczne związki" - ale dlaczego zakłady to robią? Dla nas, bo my chcemy coraz ładniejsze materiały, coraz bardziej luksusowe samochodu, itd. My napędzamy tą machinę. Teraz rozumiesz co mam na myśli mówiąc "od małych rzeczy zacząć"?

  • Krio

    29 March 2011, 18:51

    Częściowo zgadzam się z Anetą - może nie tyle z czystym sumieniem mówić, że świat jest zły, ale zmienianie w sobie/praca nad sobą, potrafi mieć różne formy.

    Wygospodaruje więcej czasu na coś.
    Będą większą uwagę zwracał na to co jem.
    Rozmawiając z drugim człowieczym dam mu szansę powiedzieć swoją wersją - dopiero potem "zaatakuje" jeśli będę musiał.

    Wraca stara maksyma:
    Chcesz robić wielkie rzeczy - to od małych zacznij.