Codziennośc zabija ... ale jaką satysfakcje ma ktoś, kto w tłumie codziennosci odnajduje mimo wszystko troche swojej inności i odmiennosci :) nadając każdej godzinie trochę inną oprawe.
Schodzi, acz znów się w nią wplatuję dzień w dzień stając z łóżka. Więc to tak jakby syzyfowa praca, tudzież walka z wiatrakami. Acz kocham ten zapach, tak jak i zapach konwalii, które genialnie kołyszą człowieka do snu, dzięki czemu można pobujać w obłokach.