I powiedz mi, czy wciąż go kochasz, gdy wiesz, że już nic nie jest tak jak chcesz i nie będzie już jak chcesz by było, i teraz gdy już wiesz, że on nie jest tym, kim chcesz czy wierzysz w miłość ? I gdy poślą go do piekła, niech płonie i nim lawa strawić go zdoła to czy skoczysz za nim w ogień lub chociaż pójdziesz by mu otrzeć pot z czoła? I gdy upadnie, to będziesz przy nim zawsze? Nawet mimo zdania tłumu, cóż, i wciąż będziesz z niego dumna, gdy wiesz, że on dziś chla na umór znów? A kiedy pójdzie na dno i zdasz sobie sprawę, że już nie ma szans, to czy pójdziesz za nim w bagno,
no aforyzm to raczej nie jest ;)ale podoba sie... ;) moze bardziej jako mysl? ja sama mam problemy czasem zeby dodac do odpowiedniej kategorii to co napisalam ;D