Czyli właściwie nie to, że to on jest fałszywy, tylko my widzimy go fałszywym? Więc może to nie ten człowiek powinien się zmieniać, tylko my powinniśmy zrewidować swoje poglądy. Prawdopodobnie poznając go głąbiej będziemy w stanie dostrzec, że tak naprawdę to nie dwie twarze, tylko właśnie różna podejście do różnych sytuacji.
Od razu lepiej, dziękuję. Masz rację, nie znam rzeczy bardziej niepojętej, przynajmniej w tej chwili przypomnieć sobie nie jestem w stanie, od ludzkiej psychiki. Z tym, że ta myśl też nie jest błaha i oczywista, jak na pierwszy rzut oka widać. Czy człowiek, który jest zły dla jednych, dobry dla drugich ma dwa oblicza? Nie, to jeden charakter i kwestia podejścia do tych, których szanuje i do tych, których ma w głębszym poważaniu. Tutaj chodzi o to, jaki ten ktoś jest w naszym odczuciu. Taki, czy taki? I jeśli stawiamy sobie to pytanie, to najczęściej ten aforyzm jest odpowiedzą.