Czyli można by rzec, że dopiero po czasie widzi się, że od kogoś odeszliśmy.
"Możliwości" można też rozumieć inaczej - robię co mogę, ale gdy skończą mi się pomysły na działanie, dopadnie zwątpienie czy brak sił, wtedy (nie widząc innej "możliwości") po prostu w ciszy odchodzę.