Menu
Gildia Pióra na Patronite
Astern

Astern

Chciałbym opowiedzieć swoją krótką historię o prawdziwej miłości, która istniała między kobietą a mężczyzną i została zaprzepaszczona w jeden dzień, godzinie oraz sekundzie mojego życia i jej życia.

Przez jedną chwilę, która była emocjonująca dla nas oboje, która nigdy nie powinna się wydarzyć a stało się i wyłącznie przez moją głupotę źle ocenionej sytuacji i pomyłki, która się pojawiła przed moimi oczami mojej duszy i moim złym i w moim podłym sercu, gdzie była nienawiść zazdrość i nie ufność. To co dziś usłyszycie może was zaskoczyć, budzić wiele złych odczuć w moim kierunku. Historia którą opowiem ogromnie mną wstrząsnęła ale jest to tylko i wyłącznie z mojej winy, nie wiem po pisze ale chciałbym byście poświecili parę minut i przeczytali jakie świństwo zrobiłem ukochanej osobie, którą kocham cały czas w całej swojej brzydkiej duszy i w swoim sercu. Ukochana nazywa się Marta, była to osoba z którą chciałem spędzić resztę swojego życia, była to osoba szczera z każdym aspektem naszego życia. Piękna kobieta miała wspaniałe serce i duszę, którą dostrzegałem zawsze i wciąż dostrzegam w jej oczach które nigdy więcej nie pojawią się przed moimi oczami z tą urodziwą kobietą rozmawiałem każdego pięknego dnia, nasze wspólne zwyczajne rozmowy wnosiły coś wyjątkowego każdego dnia. Rozmowy były o wszystkim o naszych odczuciach do innych ludzi jak ich oceniamy i dostrzegamy, były o naszym życiu jak je przeżywamy każdego dnia wszystko co nas spotyka po zwyczajnym dniu zwykłej codzienności. Nie potrafię powiedzieć wszystkiego w skrócie o kobiecie którą wciąż kocham a ją straciłem przez zwyczajną głupotę i podłą zazdrość. Kilka rzeczy na pewno jest pewne jest kobietą która jest dobra i nadzwyczajna w każdym aspekcie, zakochałem się w jej osobowości która wciąż kocham i nie potrafię się pogodzić ze straciłem osobę z którą nigdy nie była mi bliska jak Marta w mym brzydkim sercu i duszy. Wszystko zaczęło się dość bardzo niedawno, przed zobaczeniem siebie nawzajem oboje nastawiliśmy się że chcemy się zobaczyć i spędzić czas ze sobą, zwykła codzienność zupełnie jak każdy inny dzień lecz ten dzień zapowiadał się dobrze ale był to zwiastun tylko najgorszej i najgłupszej zazdrości która kiedykolwiek powstała w moim sercu. Gdy przyjechała by odwiedzić mnie przywitaliśmy się oboje niezwykle czule, lecz po kilku godzinach spędzonych ze sobą dostrzegałem mur przed oczyma i w sercu która zaczyna nas oddalać, przynajmniej takie wrażenie było i okazało się złe i żałuję co stało się, wracając do tego dnia po pierwszych godzinach załatwiania dokumentów w urzędzie, dostrzegałem w jej oczach pewien nie pokój oraz zmartwienie, gdy staliśmy próbując ze sobą rozmawiając była to rozmowa taka szybka byle by powiedzieć "jest ok" "nic nie jest" następnie odeszła usiąść z dala mojej osoby. Po załatwieniu w urzędzie pewnej sprawy, poszliśmy wszyscy razem do parku by odpocząć i spędzić mile czas w pięknym dniu oraz pięknej pogody, gdy wybraliśmy ławeczkę była tylko i wyłącznie cisza między obojga nas, za każdym razem gdy próbowałem rozmawiać z kobietą, którą cenię nad swoje życie jak nikogo innego. Marta rozmawiała ze swoimi przyjaciółkami nie zwracając na mnie uwagi i zero zainteresowania by podjąć jakąkolwiek rozmowę, próbowałem co chwilę dowiedzieć się co jest nie tak co ją gryzie co ją trapi czy jest coś nie tak, zawsze padały słowa że nie mam ochoty na nic i że nie potrzebnie przyjeżdżała tutaj, gdy usłyszałem od niej te słowa byłem w zły w środku lecz nie dawałem poznać tego po sobie, lecz ona tak to widziała w moim oczach i po mnie całym. Przez resztę dnia zachowywała się tak jakby mnie nie było i zero zainteresowania tym wszystkim, lecz mnie to nie przeszkadzało bo wiedziałem że muszę być z nią bo mnie zależało na niej bardzo. Mimo że za każdym razem słyszałem w jej słowach nie i nie było wiadomo o co chodzi, zacząłem mieć podejrzenia że Marta mnie okłamuję i chce mieć się pozbyć, lecz tak nie było i przez ta pomyłkę pisze co pisze gdzie pewnie i tak nie ma najmniejszego sensu. Dzień razem był niby długi i krótki, godziny leciały i nic nowego się nie dowiedziałem i nie usłyszałem pomimo moich prób które były kierowane do ukochanej kobiety, odbierałem takie sygnały zachowania które świadczyły że nie chce ze mną spędzać czasu, pod koniec dnia gdy się pożegnaliśmy było to takie pożegnanie byle by powiedzieć dowiedzenia i koniec. Przez cały dzień myślałem o jej zachowaniu w kierunku do mnie i przychodziły mi myśli że mnie oszukuje i coś chowa przed mną, pierwszą myśl i jedyną która mi przyszła do głowy, że jest inny. Spotkałem się znajomym i rozmawialiśmy o jej zachowaniu i dlaczego mogło tak się dziać, bliski przyjeciel też uważał że mogła kogoś mieć. Przyjaciel Kacper, zasugerował mi byśmy sprawdzili prawdomówność Marty, wiedziałem że źle robię i nie powinienem tego robić ale zgodziłem się. Kacper rozmawiał z martą i podługiej rozmowie temat zeszedł czy ona ma kogoś, ona odparła że nie ma i nie szuka nikogo. Przyjaciel który do przyszedł do mnie i pokazał mi to co odparła, byłem przekonany że jest tak na prawdę i że mna tylko się bawi, lecz te wszystkie przypuszczenia okazały się nie prawdą i do dziś żałuję co napisałem swojej ukochanej. Późnym wieczorem gdy cały dzień myślałem na ten temat, że ona mnie wykorzystuje i tylko się mną bawi napisałem do niej, okazało się to moim największym błędem jaki zrobiłem w kierunku osoby na której zależy mi najbardziej na świecie, moja zazdrość i nie ufność pojawiła się znikąd, lecz te słowa które padły w jej kierunku przesądziły o wszystkim że byłem w dużym błędzie jaki popełniłem. Zacząłem rozmawiać pełny gniewu i zazdrości pod wpływem tego powiedziałem słowa które ją zraniły i skrzywdziły. Tych podłych słów sam nie potrafię teraz tego napisac bo jest mi wstyd że tak zrobiłem, mimo tych słów które padły w jej kierunku. Uzasadniła je w taki sposób że te wszystkie wcześniejsze zachowania miały ukryty powód ale nie był to powód że pojawił się inny facet. Pod gniewu obu stron objasniła wszystko i zerwała ze mną kontakt. W tym momencie zdałem sobie sprawę jaką krzywdę i podłość zrobiłem ukochanej kobiecie mojego życia, nie proszę o żal ani miłosierdzie, chciałbym tylko by moja ukochana mi kiedyś wybaczyła i przebaczyła mi moją podłość którą spowodowałem w jej kierunku. Chcę tylko powiedzieć aby dała mi szansę tylko na rozmowę dziś. Będę tam gdzie mówiłem marta, proszę tylko byś ze mną porozmawiała i spróbowała mi wybacz podłą zazdrość za słowa oraz nie ufność do ciebie. Przepraszam cię bardzo, proszę tylko o rozmowę z tobą dziś, jeżeli nie będzie ciebie i nie będziesz chciała ze mną rozmawiać zrozumiem wszystko. Jeżeli tak się stanie chciałbym byś była szczęśliwą kobietą i wybaczyła mi moją podłość.
liczę na szansę by chociaż cię przeprosić.
Marcel.

1068 wyświetleń
24 teksty
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!