Faktycznie, brzmi nieźle - pierwsza myśl. Przeczytałem jeszcze 3 razy i zauważyłem w tym pewne niedociągnięcie. Tj. sama myśl wygląda na post-rozstaniową, ale jednak wyczuwam w niej odrobinę desperacji zestawiając ze sobą dwa kontrowersyjne argumenty, które jednocześnie się niemalże neutralizują... Dlatego podoba mi się element własnego, czytelniczego doprecyzowania czego zapomnienia i czego pamiętania ;)