na tłumaczenie obojętności każdy argument jest "dobry"aby usprawiedliwić własną zatwardziałość, a przecież losy ludzkie pisze także często krzywda, ale o tym łatwiej nie myśleć wielu osobom.. Najłatwiej wrzuca się wszystko do jednego worka. Wtedy jest prosto i "przyjemnie" usprawiedliwiać znieczulicę własną czyjąś domniemaną winą. Dlatego tak nie lubię generalizowania. :)