Wydaje się nam, że możemy wymagać od innych. Wydaje się nam, że przyjaciele, bliska rodzina są coś nam winni, że powinni. Oburzamy się kiedy postępują inaczej, kiedy nie spełniają naszych oczekiwań, potrzeb, kryterii. Chcemy, aby ludzie robili to czego po prostu w danej chwili potrzebujemy. Dajmy na to - przyjaciel - tak bardzo wierzymy, że powinien być przy nas w chwilach kiedy spadamy, kiedy wydaje się nam, że to właśnie on jest jedyną osobą, która może nas podtrzymać.
Mylimy się tak cholernie.. błędnie myślimy, że tak po prostu musi być, że to jest ich warunek, który muszą spełniać żeby być naszymi przyjaciółmi. Błąd, błąd, błąd! Sami wpadamy w kłopoty i sami z nich wychodzimy. Sami mierzymy się z problemami i sami je rozwiązujemy. Sami żyjemy i sami umieramy. Nie mamy żadnego prawa wymagać od innych, niczego i nigdy...