Myślę, że to kwestia interpretacji miłości, a ta ta jest rozciągliwa, ze i bestialstwo w sobie mieści, bo nie jest czyms namacalnym, a interpretacją li i jedynie.
Nic dwa razy się nie zdarzy Wiesia w domu sobie gwarzy Montelupich słychać krzyki A tam śmierci są fabryki Ona im poemat pisze Czy nie lepiej mądrą ciszę ? Dla Stalina pisać chciałam Bo naprawdę go kochałam Czyż ten nobel nie zagadka ? Dla mnie k.......... literacka