Niech wicher rozwieje roztańczony włosów blask.
Splecione dłonie, spragnionych, drżących ciał.
Proszę, spójrz ukradkiem na mą rozmarzoną twarz,
przeszyj wzrokiem jakby był to ostatni raz.
Zapamiętajmy każdą chwilę,
każdy moment, każde słowo oraz oddech.
Dotykiem szczerym otocz me serce,
Mniej oczekuj, a od siebie daj więcej.
"Kocham", "przepraszam" używajmy z rozwagą.
Uczuć tych ważnych nie mylmy z zabawą.
O przyjaźń dbajmy każdego dnia,
Bo gdy najmniej się spodziewamy zwiędnie jak bez wody kwiat.
A teraz proszę, tańczmy to życie mimo mylących kroków.
Nie rezygnujmy mimo upadków i wzlotów.
Krok po kroku, tchnienie po tchnieniu,
Wytańczmy życie po swojemu.