Zeszyt Uśmiech się !, Sylwuchna

Benzyno, nierządnico moja! Ty jesteś jak zdrowie
Ile cenić Cię trzeba ten tylko się dowie,
Kto za litr pięć złotych zapłacił
Kto za bak pełny wypłatę utracił

Tyś co dawniej byłaś za pół ceny
Lecz zdrożałaś z winy akcyzy, tej hieny
Będziem czekać, choćby wieki całe
Aż na cepeenie ceny będą małe

Do pełna - powiem wtedy dumnie
Lecz wiem, iż pierwej legnę w trumnie

Mydelniczka kryształowa
Wanna koniecznie perłowa
Tapety jedwabne leniwie na ścianie leżą
A szpilki złote w poduszecce sie jeżą
Ekran telewizora diamentami wysadzany
A przed nim siedzą drogie damy

Wymieniają modne zdania
W ich nabrzmiałych ustach – dialogomania
Prześcigają się co jest trandy, a co nie
I każda z nich najlepiej wie
Nawet mężczyzni są katologowani
I tylko "hi hi", "ha ha" w tej dialogomanii.

Każde pieniądze znają i waluty wymieniają
Na dziwy i cuda zamieniają
A to lampa potrzebna z abażurem platynowym!
A to kredens z okienkiem szafirowym!
A to froterka z norki by sie przydała!
Kazda na coś pieniążki by wydała.

Pławią się w tym, są zachłanne i drapieżne
Przy tym głupio piękne i lubieżne
Mają wszystko choć ciągle im mało
Samochody brokatowe
Domy diamentowe
Ale więcej by sie chciało!

Każda z nich to malkontentka w swojej klasie
Nawet juz mówią o swojej rasie,
Kochają ten swój drogi świat
I dobrze wiedzą ile jest wart.

Snobka snobkę wciąż przegania
W modzie i co na topie, wciąż ta dialogomania!
Hi hi, ha ha, ups kochanie
Nie do wytrzymania to gadanie!
I tak słucham, patrzę i zupełnie niespodziewanie
O tych paniach napisałam kilka słów na kolanie
Bo świat lubi sie w snobiźmie
A jeszcze bardziej w egoiźmie
I tak kręci sie wokół tych dwóch osi
Aż o zagładę sie prosi.

Szczecin 2007 r. (Ze starej szuflady)

Garbaty Gienek Gołąbek,
gospodarz gospody „Góra Głodu”
Gulasz grzybowy gotował,
głośno gadając gestykulował
Grubej Grażynie gratulował…
gabarytów godnych góry.
Gosposia Grażynka gąsiora goniła,
glinianym garnuszkiem go grzmotnęła.
Gąsiorowi gdyka gruchnęła!
Grażyna gąsiora gotowała,
Gienkowi grill grzała…

Gajowego Gugałę,
głód gonił, gdy…

Garmażeria !!!

Gęś gotowana! gęś grillowana!
Gołąbki ! Gulasz grzybowy!
Grochówka! Golonka!
Gotowane głowonogi!

Gajowy głodny gigantycznie
Golonkę, gulasz gwizdnął…
Grażynka gnida, Gienka goliła,
Gienkowe grosze grabiła…

Gęsty gaj, gwiazdy, gorący gajowy
Grażynę gładką gwałcić gotowy!
Gołąbkowej gnuśnej góreczkę gilgocze,
Grażynka, Gugale głaszcze… genitalia!

Gniewny Gienek, giwerą Gugały
grzmotnął golusieńkie g(ruchające)
gołąbeczki…

Gęgają gąsiory,
gdzie Gienek garbaty…
Gajowego gamonia grilluje,
grzeszną Grażynę gotuje...

Mój pierwszy tautogram dedykuję...
Wszystkim, którzy kiedykolwiek męczyli się z tym "cholerstwem" :D

Matko, jak się zmęczyłam!
Całą godzinę na to poświęciłam!