Patrzysz w lustro
Twarz nie znana
Wygląda jak Bóstwo
I bardzo zakochana
Jednak samotna
Chociaż on kocha
Jej serce w piersi szlocha
Gdy krzyczy WYNOCHA
Patrzy w lustro
W oczy dziewczyny
Problemów było mnóstwo
Lecz wytłumacz swe czyny
Miłość nie ginie
Miłość wybacza
Wytłumaczyć TO dziewczynie
Taka ciężka praca
Już w lustro nie patrzy
Bo uczuć za wiele
Woli je schować
W swoim pięknym ciele
Tak lepiej będzie?
Prościej zapewne
Lecz życie nie jest proste
Są dni ulewne
To nie wiersz a spowiedź
Twojego sumienia
Jak widzisz zapewne
Ma dużo do powiedzenia
Serce wciąż bije
Słyszysz co stuka ?
Zgadnij czyje imię
Prosta to sztuka
Serce Sumienie
Wybaczcie mi proszę
Rozumu chcę słuchać
i od NIEGO odchodzę
Serce Sumienie
Mówią dziś cicho
Tracisz coś pięknego
Może spróbuj tylko ?
Miłość jest piękna
Zbyt dużo kosztuje
Może więcej nie spotkasz?
Może nie poczujesz?
Zostawiasz to piękne
I szczere uczucie?
Więcej go nie spotkasz
Tym zdaniem Cię zasmucę
Kochałaś wiele osób
Wszyscy odchodzą
Może wystarczyło walczyć
By byli wciąż z Tobą?
Serce Sumienie
Już płaczą w samotności
Rozumieją co się dzieje
Nie będzie już MIŁOŚCI