ogarnia mnie
lęk gdy
być przestanę
nim me
pióro i ma
dusza wypisze
się całe
nim wycisnę
z swego
serca miłostki
resztki dla
niej
gdy nocą
krążą nade mną
chmury kruków
czarnych
boję się
że nie zdążę
już po raz
ostatni ujrzeć
gwiazd w górnym
piedestale
i tych
warg delikatnych
oczów zamglonych
że mój
dotyk zapomni
ciepłej bariery
jej ciała
i zatopię
się w tęsknocie
wszechobecnej
stałej