Grażynko, pewnie, że zdążymy...samolot przecież bez nas nie odleci :)))) całe wywczasy prędzej wstrzymają niż...nasze spóźnienie na lotnisko ;)))))))))))))) Też mam od dwóch tyg. urwanie głowy, ale co ma być...będzie....przecież wiesz, że ja jak sobie coś...wymarzę... to spełnia się i sama nie wiem dlaczego? :)))))
Dziękuję Wam za dobre słowo i odwiedziny...Wasze słowa potwierdzają iż mimo, że los porozżucał nas po całej ziemi to jednak każdy z nas przeżył podobne burze...które w mniejszym lub w większym stopniu ukształtowały nasze uczucia... I dlatego każdy z nas ma takie osobiste pióro...za pomocą którego pragnie dzielić się odczuciami z innymi... Niekiedy są to smutne uczucia...potargane wiatrem zawiedzionych obietnic...złamanych przysiąg...Takie jest życie... Ale warto wierzyć, że poezja nigdy nie umiera...i choć czasem jest smutna...potrafi choć na chwilę unieść nas jeszcze raz do gwiazd...
Proszę bardzo :). Nie chodzi mi o to, żebyś ją publikowała tylko chciałam dać przykład. I rozumiem, że powstał tak, jak powstał bo często też tak mam ;). Dopiero potem zaczynam jakoś..układać. :)