****** ***
Każdego dnia usycham z tęsknoty...
...wyschnę, jak liść
zdmuchnięty jesiennym wiatrem
i ani śladu po nim...
Rozwieje mnie wściekle...
Nikt mnie już nie rozpozna,
nie zobaczy,
nie dotknie...
Przestanę
- czuć,
- być,
- chcieć...
Czy wtedy zatęsknisz???
Czy będzie Ci mnie brakować???
Czy wtedy pomyślisz
JAK JA JĄ KOCHAŁEM....
Czy ja to usłyszę?
Czy Twoja myśl dotrze do mnie,
a MOJE SERCE się ucieszy...?
Czy tam gdzieś...
po DRUGIEJ STRONIE TĘCZY
poczuję, że TĘSKNIŁEŚ???
****** ***