prawdziwe, smutne... myśl bardzo mi się podoba, jednak czasem trzeba zrobić krok, by właśnie ta druga osoba dowiedziała się choć o jednym z tych punktów. Aż dodam do zeszytu :)
Nie o zgodę tutaj chodzi, choć może to tak brzmieć i tak można dopasować te słowa. Raczej o prośbę do kogoś, żeby nie ranił świadomie. Bez większego zaangażowania nie wchodził w życie. Nie krzywdził, wiedząc, że nie chcę niczego na poważnie. Takie ot natchnienie.