Tym więcej nas na języku . Zapewne chęć zachowania gatunku , tradycyjnie , nas motywuje , albo raczej nami manipuluje , manipuluje naszym wnętrzem , w danym przypadku ,w sensie metaforycznym także , jako rasowi egoiści bowiem , przede wszystkim skupiamy się na własnym wewnętrznym dziecku, lubimy go mieć w zasięgu wzroku , pod kontrolą , zgodnie z wyuczonym , nabytym, w żadnym razie wrodzonym , nawykiem. Niestety, ci którzy nie mają własnych dzieci nigdy tej prostej zasady , wypożyczonej od naszych ewolucyjnych ''braci mniejszych'', nigdy nie są w stanie zrozumieć , podobnie jak i rasowi egocentrycy, chyba ze noszą imię Marta i wychowywali się w pełnym poszanowaniu dla Dekalogu, dla osób starszych , choćby i zamieszkałych na wyspach
http://www.youtube.com/watch?v=e6rZf5eKmXw wiem ile muszę ostrą krawędzią wybiec przed siebie by nie spotkać twoich dłoni rozdygotane serc czerwienie zatrzaśniętych drzwi oczu kiedy świat nie widzi bo mrugnął właśnie
nieważne
wiem ile trzeba w tym wszystkim harmonii by sprostać pokusom fałszywych chwil osobności* gdy słowem wgryzam się w twą szyję przy uchu - wiatrem ech... nie wkładaj nic by szaty drzeć szkoda twych ust w piersiach oddechu i twoich łez