Trudno jest się wypowiedzieć po takim tekście. Mam na myśli oczywiście rodzaj tych, które zamykają usta i otwierają umysł. Ten właśnie do takich należy. Miłość jest... egoistką. Masz rację mówiąc, że "gra największą i najważniejszą rolę". A jednak za chwilę znów przypominasz, że "nie wszystkie światła są skierowane na nią". To też niesamowita prawda. Pod wpływem tego uczucia stajemy się ślepi na inne emocje,które też przecież są nam pokazane na scenie. W tym ból. Ból zawsze stoi za miłością, i to, że jest zasłonięty nie znaczy, że go nie ma. Po prostu ujawnia się później. Piękny tekst.
A mi się wydaje , że w prawdziwej , obustronnej miłości , nie jest potrzebna druga szansa . Po utracie pierwszej szansy tracimy także zaufanie drugiej osoby .