Zeszyt Paranoja, brokengirl

Miłość jest jak Bóg, niewytłumaczalna
By w nią uwierzyć chcesz ją dotknąć, ale jest nienamacalna
Więc żadne mędrkowanie nie wmówi mi, że miłość nie istnieje kochanie
Czuję ją, gdy patrzę w twoje oczy
A ich pokusa zwyczajnie mnie zauroczy
Miłość niczym szalona, jeśli tylko poprosisz odda ci serce
Swoją tajemnicę ci powierzy będąc w rozterce
Jesteś jej nadzieją, spełnieniem, marzeniem
I nigdy w życiu nie doprowadź do tego byś został jej wyrzeczeniem.
Nie złam jej wnętrza jak robią to inni, bo już nigdy nie połączysz go w całość

Łzy i krzyk we śnie.Nikt nie widzi,nie słyszy.Umarło ciało,umarła dusza została tylko walka z myślami .Przestać istnieć ,zatopić się we śnie .Zapomnieć...

a teraz .. teraz wszystko wraca i jakoś tak bardziej.. wracają wspomnienia, ożywają na nowo. wracają myśli o Tobie, Twój zapach, głos, dotyk, wraca ból i myśl, że byłeś Tym najważniejszym, tym najcudowniejszym

Bartkowi

ktoś powiedział
a słowa zamieniły się w myśli
i zostały w nas do śmierci jak dzieci
które zawsze będą przy nas a nie z nami