oczywiście że nie:) ale czasem takie ciosy są nieuniknione:)a co do zasięgu ramion to łatwo można sprowadzić męską dosadność do parteru (jak ładnie to napisałeś/łaś) w mniej brutalny sposób:)
Nie do końca... Gdy nie mamy ochoty patrzeć na fotografię, możemy ją podrzeć, spalić, wyrzucić. Wtedy pozostaje wspomnienie o tym, że taka fotografia istniała. Wspomniania nie można pozbyć się dobrowolnie. Zdarza się, że powraca niechciane.