Damianie masz rację- nigdy nic na siłę... i oby nie podpierać związku samotnie... Marysiu- tak- korzystać z uroków jak tylko się da i tańczyć, tańczyć i tańczyć;) po swojemu:) a książę to też dobry pomysł- byle chciał zatańczyć z tą właśnie księżniczką;)
Dziękuję za interpretacje:) i rzeczywiście- ta myśl ma ich kilka;)
... dziękuję za komentarze... ... to że księżniczki dziś w "fartuszkach" biegają to nie problem... wszak i książęta coraz częściej, miast berła chochlę ściskają, miast karetą za wózkiem podróżują... czy księżniczka woli na pokojach przebywać, czy też szukać uciech w "stajni" też mało kogo obchodzi ( jej sprawa)... jedna powinna zdawać sobie sprawę iż pomięta sukienka, czy fartuszek, od zabaw w "stajni" może pomylić ją ze "służką z zamtuzu", jeżeli nie gorzej... książę może wybrać "stateczniejszą dwórkę"... ryzyko zawsze istnieje...