Obudziła się o 7: 21. Wykąpała, pomalowała, wyszła do pracy. O 8:43 była w drodze na przystanek. Kilka sekund później uderzył w nią rozpędzony samochód-zginęła. Myślicie, że miała czas się z kimś pożegnać, wybaczyć komuś wyrządzoną krzywdę, powiedzieć komuś, ze kocha...??
...zatrzymajmy się czasem, zanim życie samo nas nie zatrzyma.