Celebrowanie jako wyraz jest dość charakterystyczny i istnienie dwóch tak blisko siebie raczej nie robi dobrego wrażenia (pierwszy akapit). Lubię to. Dziennik gębą pełną. Pozwalasz najpierw zobaczyć to co sam widziałeś, potem nadajesz poszczególnym elementom dodatkowych wartości, a zakończenie refleksją na temat spostrzeżeń i myśli, które naszły w trakcie dnia - świetne. Pozdrawiam serdecznie.