Jestem szczęśliwa, że Bóg obdarował mnie wspaniałym przyjacielem. Jest ona częścią mnie. Jestem strasznie samolubna, nie chcę aby pewna część we mnie znikła... nie chcę abyśmy widziały się tak rzadko ;/ to boli...
pewnie tak..., chociaż różnice, gdy przyjaźń nie do końca dojrzała, mogą ją zniszczyć..., zatem mimo zaszczytu bycia tu razem przez chwilę, nie wiem, co rzec. A jeśli nie wiem, jeśli mam wątpliwości, to żeby krzywdy jakowejś nie uczynić, opowiadam się ZA.