to prawda.. najlepiej poznajemy się w takich sytuacjach sama wiem po sobie i nie potrafię dalej powstac z kolan i naprawic to co zepsulam i popatrzec ludziom których skrzywdziłam nie umyślnie :/
samo zastanawianie się nie ma sensu... tak mi się wydaje, bo już to przerobiłam
szukanie, próbowanie, czasem ryzykowanie... i zdrowy dystans, czyli zbytnie nie przywiązywanie się do niczego to może nie gwarantuje odnalezienia 'prawdy', ale wydaje mi się, że pozwala poznać jak najwięcej obliczy fałszu choć prawda i fałsz są ze sobą mocno splecione, nie zawsze można je odróżnić... dla mnie chyba jedyną możliwą 'prawdą' jest zrozumienie
... nie cierpię bezsenności, bo uwielbiam spać może dziś się uda