Bywamy, choć ona przychodzi nawet przez potrzeby biologiczne, ale, moim zdaniem, najczęściej tak jest, że namiętność idzie w parze z szerszymi i głębszymi treściami tego, co próbujemy uchwycić i nazywamy miłością. Myślę dzisiaj, że w miłości pomaga skromność, ale wspomagana zdecydowaniem, rozsądkiem, ale musi być też pierwiastek poszukiwania i przekraczania schematów, gdy potrzebujemy kolejnych pokładów głębokości i szerokości dla naszej miłości. To bardzo trudne, wymaga mądrości, cierpliwości, opowieści o sobie driugiemu, aby zaistnieć po nowemu w jedności, którą miłość dwojga. Miłość zatem jest dla mnie stwarzaniem, ale nie może być hazardem, czy budowanie przez burzenie doskonałości, bo doskonałość to tylko dwoje.
bywa czasem, że ze snu się wybudzić nie można, jakby trzymał niewidzialnymi pętami............. bywa też, że na jawie śnimy złymi snami, a potem już nic nie dociera................. obudź się, spójrz na świt, nowy dzień już, żyj od nowa...................