... hmmm... hrabia Monte Christo prawisz ?... czy można nazwać zemstą wymierzenie sprawiedliwości ?... fakt, poza prawem wówczas obowiązującym... jednak zawsze, swe "ofiary" doprowadził wcześniej do przyznania się do zbrodni... postawił je pod "pręgierzem sprawiedliwości" i wykazał ich winę... dopiero później skazał na należną karę... i nie wymierzył jej własnymi rękoma... nawet jednego doprowadził przed sąd... tak naprawdę to wynagrodził [...]
przyznam, że 'dziecko' w tej myśli miało stanowić raczej symbol 'prostoty' odbioru śwata przez dziecko, jego brak zakłamania także (a może przede wszystkim) wobec samego siebie...
Twoja interpretacja Grzegorzu zwróciła natomiast uwagę na kwestię 'dojrzałości' która przejawia się właśnie w umiejętności wybaczania i 'ponownych narodzin' te jednak pozostawiają w człowieku ślad i zmieniają go
tak jak już wcześniej zostało napisane, zaufanie jest przede wszystkim obustronną odpowiedzialnością... obnażeniem przed kimś swojej duszy gdy nadużyte przez jedną ze stron, w drugiej na zawsze pozostanie już 'pamięć bólu' a na ból, jak wiadomo, każdy ma inną tolerancję...